Jeremiasz podał trzy elementy towarzyszące kultowi królowej niebios: palenie kadzidła, wylewanie ofiar z płynów i przygotowywanie placków (zob. część pierwszą tego artykułu). Trzeci z tych elementów jest ważną wskazówką do identyfikacji tajemniczej królowej niebios. Otóż hebrajskia nazwa tych wypieków kawwanim, to słowo zapożyczone z języka akadyjskiego: kamanu. Z kolei kamanu oznaczało rozmaite ciastka/bułeczki słodzone miodem albo figami, składane w ofierze między innymi mezopotamskiej bogini Isztar. Ponadto, w odnalezionych tekstach akkadyjskich, Isztar jest nazywana „Królową Nieba”, „Królową Nieba i Gwiazd”, „Królową Nieba i Ziemi” oraz „Władczynią Nieba i Ziemi”. Także w pismach z okresu Nowego Państwa Egiptu, Isztar jest nazywana „Panią Nieba”.
Bogini Isztar była już czczona przez Sumerów pod imieniem Inana. Głównym miejscem jej kultu była świątynia o nazwie E-ana (Dom Nieba) w Erech. Bogini ta była więc bez wątpienia związana z kultami astralnymi. Isztar była najważniejszą boginią starożytnej Mezopotamii, boginią seksu i wojny, żeńską odpowiedniczką/żoną najważniejszego bóstwa kananejskiego — Baala. Warto dodać, że jej kultowi często towarzyszyły, delikatnie mówiąc, niemoralne obrzędy.
Zatem „królowa niebios” z Księgi Jeremiasza to starodawna bogini Isztar? I tak, i nie. Archeologowie od lat debatują nad tym pytaniem i podają różne propozycje: Isztar, Shapash/Szemesz, Aszera/Athirat/Qudshu, Anat, Astarte/Ashtoreth. Zresztą we wspomnianych wyżej tekstach z okresu Nowego Państwa (w listach z Amarny) tytuł „Pani Nieba” odnosi się również do Aszery, Anat i Astarte. Z kolei w pismach ugaryckich bogini Anat jest nazywana „Panią Wysokiego Nieba”. Badacze zdają się nie zauważać, że tak naprawdę są to różne imiona tej samej postaci, bogini, królowej i matki, która była czczona prawie od początku dziejów ludzkości, i której w różnych regionach nadawano rozmaite atrybuty i nazwy:
• Kybele/Kubaba, czczona jako Wielka Matka (łac. Magna Mater, lub w pełnym brzmieniu rzymskim: Mater Deum Magna Idaea — Wielka Idajska Matka Bogów), identyfikowana z innymi „boginiami matkami” o imionach: Reja, Agdistis, Ma, Bellona, Demeter (bogini rolnictwa i zbiorów);
• Neit (jej imię znaczy m.in. „przerażająca”), egipska bogini matka, nazywana w sanktuarium w Sais „wielką matką, która zrodziła boga słońca Ra, kiedy jeszcze nie było porodów”, w okresie Nowego Państwa sugerowano, że jest „Matką i Ojcem wszystkich rzeczy”, w okresie późniejszym uznano ją także za opiekunkę zmarłych;
• Artemida (ze słynną świątynią w Efezie), bogini dziewica, identyfikowana z: Dianą, Naneą, Anaitis/Anahitą, Bendis, Bastet/Ailuros (bogini kot);
• Atena (o przydomkach: Pallas — panna, Parthenos — dziewica, Polias — opiekunka miasta, Promachos — walcząca na przedzie), którą sami Grecy identyfikowali z ugarycką Anat i egipską Neit;
• Tanit/Tinnit (u Rzymian Iuno/Dea Caelestis — Junona/Bogini Niebiańska) w Kartaginie, odpowiednik fenickiej Astarte;
• Afrodyta/Wenus/Urania (gr. ouranos — niebo), z sanktuarium w Koryncie (nazywanym „miastem Afrodyty”), mająca przymioty wspólne z sumeryjską Inaną, akkadyjską Isztar, czy fenicką Astarte;
• Izyda/Iszet, często przedstawiana jako matka z dzieckiem na rękach, tj. ze spłodzonym w „przedziwny” sposób boskim synem Horusem, utożsamiona z Hathor, w okresie późniejszym przez Greków utożsamiona z innymi boginiami Egiptu, a w końcu ze wszystkimi ówcześnie znanymi boginiami od Grecji po Anatolię, Babilonię, Abisynię… itd.
Na potwierdzenie tego, że cały czas chodzi o tę samą „królową niebios” ukrytą pod różnymi imionami, pozwolę sobie zacytować tylko jeden fragment starożytnego tekstu — modlitwę Lucjusza z Przemian Apulejusza (dzieło pochodzi prawdopodobnie z II wieku):
„Królowo niebios, czy ty jesteś dobroczynną Ceres, matką owoców, która ucieszona z odnalezionej córki, nauczyłaś dzikie żołędzie zastąpić lepszem pożywieniem i zamieszkałaś ziemię Eleusis; czy jesteś Wenus niebieską, która w zaraniu świata połączyłaś wzajemną miłością płci rozdzielone i utrwaliłaś istnienie rodzaju ludzkiego, czczona w świątnicy pafijskiej, od morza otoczonej; czy jesteś siostrą Feba [siostra Apolla, czyli Artemida — red.], która śpiesząc z pomocą rodzącym kobietom, wychowałaś tyle narodów, czczona w sławnym Efezie; czy jesteś Prozerpiną o trojakiej twarzy, władczynią życia zagrobowego, czczoną w rozmaite sposoby: bogini święta, zastępczyni słońca, opiekunko roślin, jakąkolwiek jest postać twoja, jakiebądź imię i jakie obrzędy (…)
Na prośby twoje przychodzę Lucyuszu! Jestem naturą, rodzicielką świata, władczynią elementów, źródłem wieków, królową cieni, twarzą bogów i bogiń. Wolą moją rządzę świetlanymi szczytami niebios, uzdrawiającym powiewem morza, żałobnem milczeniem podziemi. Jedno jest bóstwo moje, choć postać, nazwy i kult różne. U Frygijczyków nazywają mnie matką bogów pessinuncką, u Attyków Minerwą cekropską, u Cypryjczyków Wenerą pafijską; u Kreteńczyków Dyaną Diktyńską, u Sycylijczyków stygijską Prozerpiną, u Eleuzynów Cererą; nazywają mnie Junoną, Belloną, inni Hekatą, tamci Ramnuzyą ci zaś, którzy wschodzącego słońca pierwsi są promieniami ogrzani, Etyopowie, Aryowie, Egipcyanie, bogaci w starożytną naukę, nazywają mnie prawdziwem imieniem Izydy i czczą najwłaściwszymi obrzędami.”
[Apulejusza „Metamorfozy” czyli powieść o złotym ośle. Rozebrał i objaśnił Maksymilian Kawczyński. Akademia Umiejętności: Kraków 1900, s. 43–44]
Nie sposób tutaj prześledzić w większym zakresie historii bałwochwalczego kultu królowej nieba — wielkiej matki. Jeśli jesteś zainteresowany, w ostatniej części artykułu będzie garść dość obszernych pozycji literatury.
Wróćmy jednak do tekstu biblijnego. Podczas gdy Żydzi uparcie oddawali cześć pogańskiej bogini, Daniel zapisał wyznanie króla Babilonu, który — po wielu wydarzeniach w swoim życiu — oddał cześć prawdziwemu Bogu (wyróżnienia w cytowanych wersetach moje):
(Dn 4:37) A teraz ja, Nabuchodonozor, chwalę, wywyższam i wysławiam Króla niebios [hebr. melekh shemayya], którego wszystkie dzieła są prawdą, a jego ścieżki sprawiedliwością, a tych, którzy postępują w pysze, może on poniżyć.
Bogu, który zna serce człowieka, i który przez proroka Jeremiasza kilkadziesiąt lat wcześniej powiedział:
(Jr 27:4–7) 4 (…) Tak mówi PAN zastępów, Bóg Izraela. (…) 5 Ja uczyniłem ziemię, człowieka i zwierzęta, które są na powierzchni ziemi, swoją wielką mocą i wyciągniętym ramieniem, i daję temu, który w moich oczach ma upodobanie. 6 A teraz dałem te wszystkie ziemie do rąk Nabuchodonozora, króla Babilonu, mego sługi; oddałem mu nawet zwierzęta polne, aby mu służyły. 7 Dlatego będą mu służyły te wszystkie narody, jego synowi i synowi jego syna, (…)
W Biblii odnajdujemy zatem z jednej strony prawdziwego, jedynego Boga, Króla niebios i Pana zastępów, który nie pozwala na kult jakichkolwiek innych bożków:
(Wj 20:3–5) 3 Nie będziesz miał innych bogów przede mną. 4 Nie będziesz czynił sobie żadnego rzeźbionego posągu ani żadnej podobizny czegokolwiek, co jest w górze na niebie, co jest nisko na ziemi ani co jest w wodach pod ziemią. 5 Nie będziesz oddawał im pokłonu ani nie będziesz im służył, bo ja jestem PAN, twój Bóg, Bóg zazdrosny, nawiedzający nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą;
A z drugiej strony ludzi, którzy wolą jednak czcić demony/diabły pod postacią pięknych, seksownych kobiet albo władczych, wielkich matek (zob. też artykuł Zastępy, czyli…). I dlatego królowa niebios z Księgi Jeremiasza nie jest konkretną boginią, czczoną przez ludy zamieszkujące Azję. Wygląda na to, że prorok nie podał jej imienia celowo. W ten sposób powiedział, że Bóg nie życzy sobie, aby jego wybrany lud oddawał cześć jakiejkolwiek „królowej niebios”, bez względu na to, jakie ludzie wymyślą jej imię, jakie nadadzą przymioty, jaki wystawią posąg i jaki wymalują obraz.
Jak wspomniałem wyżej, termin „królowa niebios” występuje w Biblii tylko pięć razy. Ale, jak też pokazałem wyżej, termin ten dotyczył w zasadzie każdej pogańskiej bogini. Tak więc za każdym razem, gdy czytamy w biblijnym tekście o kulcie Asztarte (np. Sdz 2:13), Aszimy (2 Krl 17:30) czy Diany/Artemidy (Dz 19), mamy do czynienia z boginią — panią niebios, czczoną pod różnymi imionami i różnymi materialnymi wyobrażeniami.
W latach pięćdziesiątych pierwszego wieku, kiedy Paweł przebywał w Efezie i przez ponad dwa lata nauczał „tak że wszyscy mieszkańcy Azji usłyszeli słowo Pana Jezusa, zarówno Żydzi, jak i Grecy” (Acts 19:10), i kiedy wielu ludzi, którzy uwierzyli, publicznie spaliło swoje księgi o sztukach magicznych (ich wartość w sumie oszacowano na 50 tys. srebrników — tj. około 40 tys. „dniówek”):
(Dz 19:23–34) 23 (…) doszło do niemałych rozruchów z powodu tej drogi [nauki chrześcijan — red]. 24 Bo pewien złotnik, imieniem Demetriusz, który wyrabiał ze srebra świątyńki Diany, zapewniał rzemieślnikom niemały zarobek. 25 Zebrał ich i innych, zajmujących się podobnym rzemiosłem, i powiedział: Mężowie, wiecie, że nasz dobrobyt płynie z tego rzemiosła. 26 Widzicie też i słyszycie, że ten Paweł nie tylko w Efezie, ale prawie w całej Azji przekonał i odwiódł wielu ludzi, mówiąc, że nie są bogami ci, którzy rękami ludzkimi są uczynieni. 27 Należy więc obawiać się nie tylko tego, że nasze rzemiosło zostanie zlekceważone, ale też że świątynia wielkiej bogini Diany, czczonej w całej Azji i w całym świecie, zostanie poczytana za nic i zostanie zniszczony jej majestat. 28 Gdy to usłyszeli, ogarnął ich gniew i zaczęli krzyczeć: Wielka jest Diana Efeska! 29 I całe miasto napełniło się wrzawą. (…) Porwawszy (…) towarzyszy podróży Pawła, jednomyślnie ruszyli do teatru. (…) 34 (…) i wszyscy wołali przez około dwie godziny: Wielka jest Diana Efeska!
Artemida Efeska, zwana przez Rzymian Dianą, to imię nadane przez mieszkańców Efezu Anatolijskiej Wielkiej Matce Kybele, która według wierzeń była matką innych bogów, pierwszych ludzi oraz całej dzikiej natury. W sanktuarium w Pessinus we Frygii Kybele była czczona w postaci wielkiego czarnego kamienia (meterorytu?), podobnie było też w Efezie (niestety oryginalny kamień/posąg nie został zachowany):
(Dz 19:35) Wtedy sekretarz miejski uspokoił tłum i powiedział: Mężowie efescy, kto z ludzi nie wie, że miasto Efez jest opiekunem świątyni wielkiej bogini Diany i jej posągu, który spadł od Jowisza?
Acts 19:35 (KJV 1900) And when the townclerk had appeased the people, he said, Ye men of Ephesus, what man is there that knoweth not how that the city of the Ephesians is a worshipper of the great goddess Diana, and of the image which fell down from Jupiter?
Sława Diany Efeskiej była tak duża, że miasto stało się najważniejszym ośrodkiem jej kultu. Świątynia Artemidy, którą widział w Efezie Paweł, była budowana ponad 200 lat i z powodu swojej niezwykłej okazałości została zaliczona do siedmiu cudów starożytnego świata (obok Wielkiej Piramidy w Gizie, czy 33-metrowego posągu Heliosa na Rodos). Zbudowana z marmuru, wspierana na 127 osiemnastometrowych kolumnach, skrywała wewnątrz starodawny posąg bogini oraz skarbiec. Świątynia ta była też instytucją finansową podobną do współczesnych banków, która — wedle powszechnej wówczas opinii — była najbezpieczniejszym miejscem w całej Azji do przechowywania różnych depozytów, z czego korzystali zarówno królowie i władcy, jak i osoby prywatne.
Podsumujmy dramatyczne wydarzenia opisane przez Łukasza w Dziejach Apostolskich. Zauważ, szanowny czytelniku, kto wywołał zamieszki w całym mieście — byli to ludzie czerpiący z kultu religijnego potężne zyski. Tekst biblijny nie pozostawia wątpliwości co do ich intencji. „Obraza” wielkiej bogini była tylko pretekstem do podburzenia tłumu — chodziło najzwyczajniej w świecie o pieniądze, o duże pieniądze. Z drugiej strony, wydarzenie to pokazuje jak łatwo ludzi religijnych sprowokować — doprowadzając nawet do rozruchów — by stanęli w obronie ich religijnej tradycji (czytaj: świątyni wielkiej bogini i jej majestatu).
- Ilustracja pochodzi z: The pictorial history of Palestine, and the Holy Land, including a complete history of the Jews. by John Kitto, London: Charles Knight and Co., 1844.
- Wszystkie cytaty (chyba, że zaznaczono inaczej) pochodzą z tzw. Uwspółcześnionej Biblii Gdańskiej (2017). Pismo Święte. Stary i Nowy Testament, pilnie i wiernie przetłumaczone w 1632 roku z języka greckiego i hebrajskiego na język polski z uwspółcześnioną gramatyką i uaktualnionym słownictwem. Toruń: Fundacja Wrota Nadziei.
- Cytaty oznaczone (KJV 1900) pochodzą z The Holy Bible: King James Version. (2009). (Electronic Edition of the 1900 Authorized Version). Bellingham, WA: Logos Research Systems, Inc.
- Ewentualne odstępstwa od opublikowanego w UBG i KJV tekstu są niezamierzone i są jedynie wynikiem pomyłek podczas kopiowania lub redakcji tekstu w wersji elektronicznej.
Czyli jasno z tego wynika że obecnie również praktykuje się bałwochwalczy kult bogini niebios Maryji. Bóg tego zabrania a katolicy swoje🤔
Niestety tak to wygląda. A wszystko zgodnie z „nieomylnymi” dekretami soborów, z których katolicy – nawet gdyby chcieli – nie mogą się już wycofać. Zresztą według tych orzeczeń, odrzucenie kultu maryjnego (a także czci obrazów itp.) skutkuje wykluczeniem (kiedyś mówiło się: wyklęciem) ze społeczności kościoła rzymskokatolickiego.